niedziela, 31 sierpnia 2014

Domowa depilacja woskiem - Veet Easy Wax

Cześć dziewczyny! ;*

W dzisiejszym poście chciałabym powiedzieć Wam parę słów na temat Veet Easy Wax Electrical Roll- On Kit. Czaiłam się na niego dosyć długo bo jego cena bardzo mnie od siebie odstraszała,w końcu zestaw startowy kosztuję 30 funtów. Niby to nie są aż tak wielkie pieniądze i nie miałabym nic przeciwko kupieniu czegoś,co wiem że się sprawdzi,
ale wydanie trzech dych żeby dowiedzieć się czy w ogóle to działa mnie przeraziło.Przez jakiś czas tak chodziłam i krążyłam po sklepach z nadzieją,że trafie na jakaś zniżkę o połowę ceny,ale niestety nic się takiego nie zdarzyło do czasu,kiedy poszłam do apteki.
Podchodzę do kasy w celu zapłacenia za plastry,a tuż koło lady stoi sobie mój wymarzony zestawik tylko za 18funtów! 
I tak do mojej łazienki trafił domowy sposób depilacji woskiem ;)

Co znajdziemy w pudełku?

 1. Urządzenie podgrzewające z nakładką 
 2. Podstawka utrzymująca urządzenie
 3. Wkład z aplikatorem roll-on do depilacji nóg i rąk (50ml)
 4. 24 paski
 5. 4 chusteczki Perfect Finish
 6. Ulotkę z instrukcją użycia
 7. Kabel elektryczny























W instrukcji producent mówi,że po podłączeniu urządzenia do prądu trzeba odczekać od 20 do 40 minut, żeby wosk był rozgrzany  i miał odpowiednią konsystencję,ja niestety czekałam aż do 60 minut by wosk można było dokładnie i łatwo rozprowadzić.
Następnie nakładamy wosk na wyznaczone miejsce z godnie z kierunkiem wzrostu włosia - co jest bardzo ważne. Po tej czynności przyklejamy pasek na skórę - również zgodnie z kierunkiem wzrostu włosów i mocno go dociskamy.
Po chwili jednym, mocnym i zdecydowanym ruchem odrywamy pasek od skóry tym razem w kierunku przeciwnym do wzrostu włosków. Po depilacji używamy chusteczek Perfect Finish w celu usunięcie pozostałych osadów wosku.


Myślę, że przybliżyłam Wam trochę sylwetkę depilacji ciepłym woskiem. Polecam Wam rodzaj depilacji. 
 A Wy jakiej metody uzywacie? 
A może próbowałyście już tego typu depilacji? Jakie wrażenia?

piątek, 29 sierpnia 2014

Ulubiona farba do włosów?

W dzisiejszym poście chciałabym się z Wami podzielić farbą do włosów,którą Odkąd nałożyłam ją na swoje włosy pierwszy raz, sięgam po nią regularnie.   

Schwarzkopf Live Color XXL 86 Pure Purple


Moim zdaniem jest to najlepsza farba do włosów,
która mnie zaskoczyła już po moim pierwszym 
jej nałożeniu i nie planuję zmian.

Należę,chyba do grupy dziewczyn które lubią
eksperymentować ze swoimi włosami. Do 
listopada tamtego roku nie było takiego okresu
żebym miała ten sam kolor włosów nie dłużej
niż 5 miesięcy lub nawet mniej :-)

Zaczynałam od czerni,kończyłam na blondzie,
który niestety strasznie zniszczył mi włosy...
przez częste rozjaśnianie ich,na szczęście 
znalazłam właśnie ten kolor,którego na pewno 
szybko nie zmienię,aczkolwiek myślę teraz o jakimś jasnym bądź ciemnym jednym pasemku ;-)

Wracając teraz do farby,za co ja cenie :
Przede wszystkim, ani razu nie podrażniła mojej skóry głowy, a niestety o swędzenie i łupież u mnie nietrudno.
* nie straciłam w trakcie koloryzacji zbyt wielu włosów

 * super odżywka, pięknie pachnąca!
 * włosy są miękkie i błyszczące.

A na koniec dodam kilka zdjęć :)




A Wasza jaka jest ulubiona farba? 

Dziękuję Wszystkim za miłe komentarze pod poprzednim postem i za każde obserwowanie,dzięki którym automatycznie na mojej buzi wyskakuje uśmiech! <3

Macie może jakiś pomysł,co byście chcieli zobaczyć bądź dowiedzieć się czegoś w następnej notce?

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

summer,please... DON'T GO!

Od jakiegoś czasu zauważyłam,że dziewczyny zaczęły pisać posty na blogach i nagrywać filmiki na YouTube na temat 'BACK TO SCHOOL'. Zamiast cieszyć się jeszcze ostatnimi dniami leniuchowania,siedzenia po nocach i oglądania seriali  i przede wszystkim  spania do popołudnia <3 zaczęłam się martwić,że zaraz przecież to wszystko się skończy i zacznie się ponowne ranne wstawanie do College/Pracy. 

Dlatego chciałabym abyśmy dzisiaj chociaż na chwilę zapomniały o zbliżającym się roku szkolnym i nadchodzących obowiązkach, i przypomniały sobie najlepszy dzień,weekend,lub tydzień naszych wakacji. 

Czy w tym roku udało Wam się skorzystać z pięknej pogody? Czy spędziłyście te wakacje najlepiej jak się dało?

Mi się udało,nawet jeszcze przed tym jak zaczęły się wakacje! Zostałam zaproszenie na wesele,które odbyło się na Cube.
To były najlepsze 14-ście dni mojego życia! Ocean,piękna pogoda która czasami sięgała do +40 stopni! 
Sympatyczni ludzie i przede wszystkim ZERO ZMARTWIEŃ I OBOWIĄZKÓW.


A Ty jak spędziłaś tegoroczne wakacje? W komentarzach podzielcie się co ciekawego i miłego przydarzyło Wam się wakacjach :)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Ulubieńcy Sierpnia!

W dzisiejszym poście chciałabym się z Wami podzielić moimi pięcioma ulubieńcami tego miesiąca. Niestety jest ich tak mało,ponieważ reszta już dawno mi się skończyła,a ja zapomniałam  zostawić opakowania :D

Pierwszymi dwoma ulubieńcami są produkty LUSH <3


Po lewej stronie jak sami możecie zauważyć jest Yuzu & Cocoa.
 ( Jak pobędziecie ze mną  dłużej,to sami zobaczycie ze ja mam jakiegoś świra na punkcie kosmetyków,które pachną jak kakao albo kokos :D )

Ta kulka pachnie kokosami,wanilią,ananasem po prostu PRZECUDOWNY zapach,mi się kulka podzieliła na pół ale to dobrze,bo spokojnie mogę użyć je oddzielnie co wyjdą 2 kąpiele,ale również można podzielić kulkę na 4 części dzięki czemu będziemy miały cztery pięknie pachnące kąpiele. Yuzu & Cocoa jeszcze nigdy nie używałam,ale dzięki zapachowi już się stała moim ulubieńcem i już nie mogę się doczekać jak dzisiaj wezmę kąpiel z jej udziałem :-) 

Produktem obok jest Creamy Candy Bath.

To już jest bubble bar i jest trochę miększy niż kule do kąpieli,można nawet poczuć jak się rozpuszczają pod naszymi palcami i są stworzone by robić nam PIANE <3 
A niestety tego żadna nam kula nie da,a przy okazji bubble bar ma także właściwości takie same jak kula,czyli nadaję kolor naszej kąpieli,ma także sole i olejki.


Dzięki tym dwóm produktom będziemy mieli pachnącą kąpiel,nawilżają i bąbelkową :)
Jeżeli któraś z Was jest jeszcze na wakacjach za granicą,bądź zamierzacie się teraz wybrać/wyprowadzić,albo macie przyjaciół/rodzinę za granicą w mieście gdzie się znajduję LUSH to musicie tam wejść,bo moim zdaniem jest to najlepszy sklep z produktami do kapieli.

Trzecim ulubieńcem miesiąca jest suchy szampon firmy TRESemme.


Na początku nie byłam pewna co do tego produktu,ponieważ dostałam go w GLOSSYBOX'ie chyba z dwa miesiące temu i tak stał sobie przez jakiś czas na mojej półce. Słyszałam od wielu dziewczyn że takiego rodzaju szampony strasznie przesuszają włosy + zostawiają biały pyłek,co wygląda jak łupież,co każda dziewczyna na pewno chciałaby uniknąć taki efekt. Ale po jakimś czasie zdecydowałam się w końcu sięgnąć po niego i sprawdzić raz jeszcze jak dokładnie go użyć. I powiem Wam szczerze,że teraz jestem przekonana go niego. Zazwyczaj używam go tylko na moją grzywkę,gdy zauważę już,że nie wygląda za świeżo i muszę powiedzieć,że po użyciu moja grzywka jest odświeżona i przede wszystkim ma piękny zapach.

Przedostatni produkt jest to zmywacz do paznokcie Twist & Out.


Od dłuższego czasu miałam problem ze zmywaczami do paznokci,bo nie dość,że okropnie pachną to jeszcze muszę się męczyć z wacikami by zmyć lakier,a co dopiero jak użyję jakiś z małymi drobinkami brokatu..
Ten produkt pomógł mi zmagać się z tym problemem. W środku jest gąbka namoczona zmywaczem do paznokci,do której wkładamy palca,przekręcamy z 2-3 razy i na naszym palcu nie znajduję się już niechciany lakier. Jeżeli nie możecie znaleźć takiego rodzaju zmywacza,można go zrobić samemu :-) Jeżeli chciałybyście wiedzieć jak,piszcie w komentarzach a na pewno Wam w następnym poście pokaże ;*

Ostatnim ulubionym produktem w tym miesiącu jest Schwarzkopf got2b Oil-licious.


Moim zdaniem jest to najlepszy produkt z firmy Schwarzkopf do moich włosów,który daję miękkość, lśnienie i zapach dzięki olejkowi arganowemu. Używam to zazwyczaj po umyciu włosów,bądź gdy prostuje i muszę powiedzieć,że od czasu kiedy zaczęłam ten produkt używać zmniejszyła mi się ilość rozdwojonych końcówek + włosy zaczęły mi jakby szybciej rosnąć.

I to by było na tyle o moich ulubieńcach miesiąca,dziękuję bardzo każdej z Was za komentarz który mi zostawiacie,nawet nie macie pojęcia jaką radość mi sprawia każdy pozostawiony komentarz. Jeżeli macie jakiś pomysł albo jest coś co byście chciały o mnie wiedzieć,by lepiej mnie poznać piszcie w komentarzach pod spodem a na pewno w następnym poście znajdzie się odpowiedź. <3

sobota, 23 sierpnia 2014

Pokonajmy problem z łamiącymi się paznokciami! ;)

W dzisiejszej notce chciałabym się z Wami podzielić z odżywką do paznokci.
Od dłuższego czasu mam problemy z łamiącymi się i rozdwajającymi się paznokciami.. Nie dość,że są cienkie i osłabione to jeszcze długo zajmuję mi ich zapuszczanie,a jak się uda to już niestety po kilku dniach jeden z nich postanawia mi się połamać a drugi rozdwoić.. KATASTROFA.

Parę dni temu zaczęłam się żalić dla znajomej z pracy że mam problem z moimi paznokciami.
I właśnie Ona zaproponowała mi spróbowania

Eveline 8w1 Total Action.

"Rewolucyjna i unikalna formuła z aktywnym kompleksem Strong Nail (tytan i diament) wnika w strukturę płytki, dzięki czemu skutecznie ją regeneruje i odbudowuje. Uszczelnia, maksymalnie utwardza oraz pobudza wzrost płytki paznokciowej. Uelastycznia ją, zwiększając odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zabezpiecza przed pękaniem, łamaniem i rozdwajaniem. Sprawia, że zniszczone, matowe paznokcie odzyskują gładką powierzchnię i lśniący połysk. Już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy, a Ty będziesz się cieszyć pięknymi i zadbanymi paznokciami. "



Zamówiłam ją dwa dni temu i nie mogę się doczekać by ją wypróbować, by
w końcu pozbyć się problemu z moimi paznokciami i w końcu z pewnością siebie pokazywać
swoje dłonie,bo bądźmy szczere każda dziewczyna powinna mieć piękne i zadbane paznokcie,które zawsze przykuwają uwagę ludzi. :-)


Czy któraś z Was już ją testowała ten produkt  i poleca czy uważacie że ten produkt nie jest skuteczny? ;)


  

piątek, 22 sierpnia 2014

HELLO I'M NEW :-)

Witam wszystkie bloggerki.

Mam na imie Ada i wkraczam w świat bloggerowania.
Jako pierwszą notkę chciałabym się z Wami podzielić,co dostałam w nowym Brytyjskim GLOSSYBOXIE na sierpień :)


W tym miesiącu Glossybox  obchodzi  TRZYLETNIĄ globalną rocznicę i wydaje się, że idzie im wyjątkowo dobrze, sprzedając 1 pudełko co 12 sekund! ( ja już jestem ROK z Glossyboxem mimo,że na początku ich produkty w ogóle nie trafiały w mój gust,to muszę stwierdzić iż im dłużej z nimi jestem tym bardziej powoli dostaję produkty które wcześniej chciałam sama kupić bądź wypróbować )